niedziela, 27 grudnia 2015

DREAM BELIEVE ACHIEVE | AFTER CHRISTMAS

Nawet nie zauważam już kiedy te dni tak szybko mijają. Pamiętam jak dziś, kiedy szłam na rozpoczęcie roku szkolnego, a to już prawie koniec pierwszego semestru. Pewnie zanim się nie obejrzę, będę już rozpoczynać wakacje. Zmieniając temat - jak u Was po świętach? Niestety nie zdążyłam złożyć Wam życzeń, ale mam nadzieję że ten wyjątkowy czas spędziliście w ciepłym, rodzinnym gronie. 
Kilka dni temu dostałam paczkę z Dresslink.com i paczka okazała się być chyba najlepszą dotychczas. Pierwszą rzeczą jest szary sweterek (KLIK), który jest przede wszystkim mega ciepły - a to w zimowych swetrach jest raczej najważniejsze haha. Kolejna rzecz to prosta koszulka ,,Dream, Believe, Achieve''(KLIK), która także okazała się strzałem w dziesiątkę.
Zawsze brakowało mi pędzli do makijażu, dlatego też korzystając z okazji zdecydowałam się na bardzo tani, bo za niecałe 2$ zestaw pędzli (KLIK). Szczerze, liczyłam na słabej jakości rozlatujące się po pierwszym użyciu pędzle, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Wszystkie pędzle znajdujące się w zestawie są miękkie w dotyku i sprawują się świetnie, dlatego też jak najbardziej Wam je polecam, zwłaszcza że przeliczając na złotówki wychodzi za nie coś około 7zł, czyli mniej, niż za jeden pędzel z drogerii! Ostatnią już rzeczą jest opaska do włosów ze złotym zdobieniem (KLIK), która tak samo jak pędzle, jest bardzo tania - 0.81$, czyli jakieś 3zł. Wykonanie jest bardzo dobre, więc jestem pewna że zobaczycie ją na wiosnę w jakiejś stylizacji!
Jak spędziliście święta? Która rzecz podoba Wam się najbardziej?

poniedziałek, 21 grudnia 2015

BORN PRETTY STORE #1

Cześć kochani! Kilka dni temu dotarła do mnie pierwsza paczka z pewnie dobrze Wam zdaniem strony bornprettystore. Najbardziej podoba mi się w tej stronie możliwość darmowej wysyłki, a także bardzo niskie ceny. Przyznam, że sklep ma bardzo szeroki asortyment jeśli chodzi o różnego rodzaju biżuterię, więc naprawdę było z czego wybierać haha. Zdecydowałam się na trzy naszyjniki, bo takowej biżuterii bardzo mi brakuje. Pierwszy - KLIK - bardzo delikatny, prosty, to spodobało mi się w nim najbardziej. Wykonanie jest bardzo dobre, więc jak najbardziej polecam!
 Drugi naszyjnik jaki wybrałam - KLIK - to popularny już od dłuższego czasu naszyjnik-kryształek. Wybrałam wersję przezroczystą, która strasznie mnie zauroczyła. Co do jakości naszyjnika, jest jak najbardziej okej.
 Ostatni naszyjnik - KLIK - srebrny księżyc, także bardzo delikatny no i bardzo dobrej jakości. Tak więc podsumowując, jestem zadowolona z wszystkich otrzymanych rzeczy i jak najbardziej polecam robienie zakupów na tej stronie.

 _______________________

Jeśli chcecie kupić coś na BornPrettyStore to skorzystajcie 
z mojego kodu rabatowego -10% : KMUT10.
Dajcie znać, który naszyjnik spodobał Wam się najbardziej! :)

niedziela, 13 grudnia 2015

ONE DAY IN WROCLAW

  Długi czas już chciałam odwiedzić Wrocław, bo w gruncie rzeczy nie mam do niego daleko, a jest dużo do zobaczenia. Wczoraj wreszcie udało mi się odwiedzić to miasto i powiem Wam, że był to jeden z lepszych dni w moim życiu, zaraz przekonacie się dlaczego.
 Pierwszym punktem naszej wycieczki był wieżowiec Sky Tower, który nie da się ukryć, robi ogromne wrażenie (największy budynek w Polsce, ponad 200 m i 49 pięter). Widok z tarasu widokowego jest przepiękny, więc jeśli jeszcze tam nie byliście, a macie taką możliwość, to jak najbardziej polecam.
 Następnym punktem wycieczki była wystawa klocków Lego na stadionie. Z tego miejsca najbardziej chyba cieszył się mój młodszy brat, który uwielbia Lego, ale to nie zmienia faktu że mnie także bardzo tam się podobało. Znajdowało się tam ze sto gablot, w których były różne a ciekawe budowle, nawet roboty, którymi można było sterować. Największe wrażenie zrobił chyba na mnie Tytanic z klocków Lego, który był ogrooomny, a na jego stworzenie użyto 500 tys. klocków.
Na samym końcu znaleźliśmy się na wrocławskim rynku, a na którym teraz odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy. Trzeba przyznać, że jest tam przepięknie, masa świecących straganów i niesamowity świąteczny klimat, to także Wam polecam haha.
Przyszedł czas na punkt kulminacyjny wczorajszego dnia, a mianowicie spotkałam się z moją internetową przyjaciółką Olą - od razu polecę Wam jej bloga, bo jest supi dupi-> alexandra-koch.blogspot.com. To było bardzo dziwne uczucie, kiedy nagle zobaczyłam na żywo osobę, którą miałam dotychczas okazję widzieć tylko w ekranie komputera bądź telefonu, uwierzcie mi. Strasznie stresowałam się przed spotkaniem, trzęsły mi się ręce, a kiedy już się znalazłyśmy na jarmarku to mocno ją przytuliłam. Niestety miałyśmy tylko coś ponad godzinę dla siebie, ale to nie zmienia faktu, że było prześwietnie (nawet jeśli ja podczas tego czasu bałam się odzywać, bo nadal nie wierzyłam w to co się stało). Było to nasze pierwsze spotkanie, ale planujemy już powoli kolejne, więc pewnie jeszcze nie raz o Oli w jakimś poście usłyszycie haha. (Pozdrawiam Kasię, siostrę Oli)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka